sobota, 7 listopada 2015


Dygresja.

Bywają takie dni, że nie da się nic zjeść ani wypić. Nocą nie jest się w stanie zasnąć, pozostaje tylko bezmyślnie patrzeć w sufit. To co pozostało to niespokojna dusza która jeszcze tkwi na Ziemi. Szukająca odrodzenia w codzienności. Uciekająca przed czasem, który został gwałtownie odebrany. Człowiek pragnie czegoś do momentu, w którym to zdobędzie. A potem robi wszystko, żeby to zmienić. Śmierć zawsze przypominała żyjącym, żeby żyli - żyli teraźniejszością. Nie skupiając się na rzeczach materialnych, ale na relacjach z bliskimi oraz pogodzenie się z własnym ja.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz